Pan Twardowski: Drogie dzieci. Mam dla was niespodziankę.
Aleks: Jaką? Jaką?
Zosia: Aleks, nie przeszkadzaj.
Pan Twardowski: Dzisiaj nie będziemy mieli lekcji.
Aleks: Hurra!!
Pan Twardowski: Urządzimy sobie wieczór andrzejkowy.
Kacper: Będziemy mieli , jeśli Aleks się uspokoi.
Julia: Fantastycznie! Być może dzisiaj dowiem się, kto zostanie moim mężem!
Aleks: Proszę pana, ale my nie mamy żadnego Andrzeja w klasie! O co chodzi?
Bartek: Andrzejki, Aleksie, to wieczór wróżb organizowany w nocy z 29 na 30 w przeddzień świętego Andrzeja, patrona Szkocji, Grecji i Rosji.
Kacper: Kiedyś wróżby andrzejkowe były przeznaczone tylko dla dziewcząt, które chciały dowiedzieć się, czy wyjdą za .
Zosia: To było kiedyś, Bartku. Teraz wróżby andrzejkowe to zabawa dla wszystkich.
Aleks: Już wiem, o co chodzi. W zeszłym roku moja mama zaprosiła koleżanki na wieczór andrzejkowy. Robiły różne śmieszne rzeczy: ustawiały , gasiły światło i oglądały jakieś cienie na ścianie. Tak się śmiały, że nie mogłem spokojnie z tatą oglądać telewizji.
Pan Twardowski: Dzisiaj wy się pośmiejecie. Przygotowałem dla was kilka stanowisk z wróżbami. Przeczytajcie opis każdej z nich.
Julia: Wylewamy wosk na zimną wodę przez dziurkę od . Następnie wróżymy z kształtu zastygłej masy lub rzucanego przez nią cienia.
Zosia: Ustawiamy od do progu jeden za drugim buty wszystkich uczestników zabawy. Ta osoba, której but pierwszy dotrze do progu, pierwsza znajdzie swoją ukochaną lub swojego ukochanego!
Aleks: Wróżenie ze skórki jabłka – mniam, mniam! Obieramy jabłko ze skórki i staramy się, aby była jak najdłuższa. Następnie rzucamy ją za plecy przez ramię. Litera, w jaką ułoży się skórka, będzie pierwszą literą imienia sympatii.
Bartek: Na dwóch kartkach mamy imiona dziewcząt i chłopców. Dziewczęta przekłuwają z czystej strony kartkę z imionami chłopców tak, aby ich nie widzieć. Chłopcy przekłuwają kartkę z imionami dziewcząt.
Kacper: Pod trzema znajdują się trzy przedmioty. Moneta oznacza bogactwo, mały samochodzik – podróże, pierścionek – miłość.
Aleks: Czy muszę się w to bawić, jeśli nie wiem, czy chcę mieć żonę?
Zosia: Aleks, to tylko zabawa. My nie wierzymy we wróżby.
Julia: A jeżeli jabłko ze skórki, będziesz mógł je zjeść, hi hi.